wtorek, 1 kwietnia 2014

Niedzielne rozważania

Wczoraj była piękna i słoneczna niedziela. Serce (i cała reszta też) rwie się, aby pozażywać świeżego powietrza, wystawić swoje blade oblicze na słoneczko. Niestety spacerek musiał poczekać. Najpierw musiałam nakarmić rodzinkę. A jak niedziela - to oczywiście rosół z makaronem ( jak ktoś chce, może być    i z ziemniakami) i drugie danko- czyli ziemniaczki, surówka i jakieś mięsko.
Nie będę pisać jak się gotuje rosół, bo to oczywiste, ale mięsko każdy robi inaczej.
Ja wzięłam kawałek karczku (najlepiej mało tłustego) pokroiłam na grube plastry. Zbiłam je lekko tłuczkiem. Zrobiłam zalewę, natarłam nią karczek i zostawiłam na godzinkę, można oczywiście na dłużej.
Zalewa:
pół łyżeczki miodu,
2 łyżeczki octu winnego,
ok. pół łyżeczki soli,
przecisnąć przez praskę 2 ząbki czosnku
1 łyżeczka musztardy,
do smaku dodać pieprzu, to wszystko energicznie wymieszać i po troszku wlewać olej ( ok. 3 łyżki ) cały czas mieszając, aż zrobi się gęsty.
  Można oczywiście dodać także liścia laurowego, troszkę ziela angielskiego i wszystko posypać kminkiem.

                                               
                                    
                                         Karczek pieczony w zalewie przygotowany do pieczenia

                                         

  Miseczka gorącego, pachnącego rosołku


                                      Życzę smacznego!!!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz